W celu określenia miejsca turystyki w systemie potrzeb człowieka musimy na początku te potrzeby określić i z hierarchizować. Potrzeby człowieka usystematyzował A. H. Maslow. Maslow budując swoją teorię potrzeb inspirował się na osiągnięciach szkoły stosunków społecznych Eltona Mayo. Postawił on hipotezę, że człowiek w swoim działaniu dąży do zaspokojenia zespołu potrzeb, zaś potrzeby te tworzą logiczną hierarchię.
Podzielił (wyróżnił) siedem grup potrzeb, począwszy od podstawowych (fizjologicznych) umiejscowionych na samym dole piramidy poprzez potrzeby bezpieczeństwa, przynależności i miłości do najwyższych jak potrzeba wiedzy i zrozumienia oraz potrzeba doznań estetycznych w odniesieniu do rozwoju człowieka. Coraz to inne potrzeby decydują o ludzkim zachowaniu i dążeniu do odkrywania piękna i innych nieznanych mu rzeczy, historii, miejsc oraz decydują o ludzkim zachowaniu. Wynika to także z zapewnienia warunków rozwoju psychicznego i społecznego człowieka. Biorąc pod uwagę hierarchię wartości Maslowa dochodzimy do wniosku iż zaspokojenie niższej potrzeby powoduje powstanie chęci zaspokojenia potrzeby wyższego rzędu.
Starając się znaleźć miejsce turystyki w systemie wartości myślę że, możemy umiejscowić je wysoko w systemie Maslowa. Określając je jako potrzeby osobiste, w ekonomii określane jako potrzeby o charakterze konsumpcyjnym. Zaspokojenie tych potrzeb możliwe jest tylko wtedy (jak wspomniałem wcześniej ) gdy osiągniemy zadowalające nas rezultaty w zaspokojeniu potrzeb niższego rzędu. Nasze społeczeństwo i nie tylko jest zhierarchizowane. Podobnie zresztą jak wszystkie społeczeństwa na całym świecie. Odzwierciedla to potrzebę stania jak najwyżej w hierarchii społecznej, co przenosi się również na hierarchizację turystyki . Wynika to także z faktu samej definicji turystyki która jest różnie określana w zależności od bogactwa danego obszaru, poziomu wykształcenia, zamożności obywateli, świadomości społecznej itp. Na przykład definicja turystyki przedstawiana przez Międzynarodową Akademię Turystyki w Monte Carlo przez „„turystykę” rozumie „podróże odbywane dla przyjemności, wypoczynku lub leczenia – pieszo lub jakimkolwiek środkiem lokomocji”. Takie określenie turystyki pozwala na wysnucie wniosku iż nie jest ważne zaspokojenie potrzeb niższych, ważne jest samo odbywanie podróży i związane z tym poznawanie świata co prowadzi do lepszego zrozumienia otaczającego nas świata, rządzących nim praw i podniesienia na wyższy poziom świadomości danego społeczeństwa, czyli zaspokajaniu potrzeb wyższego rzędu.. Z kolei definicja przedstawiana przez Biuro Turystyki Ministerstwa Komunikacji w Polsce określiła turystykę jako „wydalanie się poza miejsce stałego zamieszkania na krótszy lub dłuższy pobyt lub poruszanie się w miejscach obcych …mające na celu wypoczynek, zetknięcie się z naturą, wzmocnienie zdrowia, zwiedzenie kraju, poznawanie narodu, jego pracy i dorobku gospodarczego, społecznego, kulturalnego, artystycznego itp.” Wiąże się to ze spojrzeniem na turystykę pod kątem odbywanych często w poprzednim ustroju „wycieczek” które raczej nie służyły wypoczynkowi ani żadnym z w/w spraw, a jedynie służyła zaspokojeniu potrzeb niższego rzędu, czyli bytu w ogóle. Były to jak doskonale niektórzy pamiętają wycieczki „handlowe” w całym tego słowa znaczeniu, jak na przykład wyjazdy „turystyczne„ do Berlina Zachodniego, czy do Turcji. To spojrzenie pokutowało przez kilka ładnych dziesięcioleci Bo zapomnieliśmy o innym spojrzeniu na turystykę jednego z wielkich Polaków jakim niewątpliwie był Bolesław Prus. Wykazywał jej walory które zawsze zawierał w swoich wystąpieniach. Prus w swoich utworach literackich i publicystycznych ukazywał korzystny wpływ przyrody na człowieka. Ład, harmonia i mądrość istniejące w przyrodzie i wszechświecie, skłaniają człowieka do pytań o ich ostateczne źródło, co prowadzi do głębszego poznania ich Stwórcy: „W naturze czujemy dzieło ręki Boga, […] – pisał – bliskość naszego Ojca, więc podziwiamy i radujemy się, a jednocześnie tęsknimy, nie mogąc dopatrzyć Go własnymi oczyma i przypaść do jego stóp”. Kontakt człowieka z przyrodą przyczynia się także do jego wewnętrznego rozwoju oraz uszlachetnienia. Dlatego przekonywał, że „obcowanie z Naturą, bodaj przez kilka dni w roku, jest potrzebą nie tylko muskułów i płuc, ale przede wszystkim duszy ludzkiej”. Stąd ciągle zachęcał swoich czytelników mieszkających w mieście do jak najczęstszego przebywania na jej łonie. „Jestem pewien – przekonywał – że ludzie byliby lepsi, gdyby mogli swobodnie, bez trosk, choć przez krótki czas, przypatrywać się ziemi i niebu”.
Autor „Kronik” dostrzegał walory turystyki, a z jej różnych form preferował turystykę pieszą, widząc w niej korzyści wychowawcze, wyczynowe i krajoznawcze. Zauważał, że znoszenie trudnych warunków hartuje charaktery, dając ponadto szansę szczegółowego poznania kraju ojczystego. Polecał zwłaszcza wycieczki zbiorowe, które tworzą niepowtarzalny klimat i zbliżają do siebie ich uczestników. W turystyce pieszej widział istotny probierz ogólnej kondycji narodu. Uważał, że „jedną z ważnych miar cywilizacji i szczęścia narodu jest liczba gromad, które podczas lata przebiegają jego terytoria”.
Dzisiaj również możemy scharakteryzować pewnego rodzaju hierarchię turystyki i jej miejsca w systemie potrzeb człowieka. Mam na myśli różnego rodzaju formy turystyki , które czasami (wracając do wątku potrzeby stania na czele hierarchii drabiny społecznej) mogą być mylące w pomocniczej roli oceny miejsca turystyki w systemie potrzeb człowieka. I tak człowiek majętny może uprawiać turystykę pieszą, lub rowerową spać pod namiotem lub w podrzędnym schronisku, w znikomym stopniu dbając o komfort fizyczny, rozkoszując się li tylko samym pięknem przyrody. Taka forma spędzenia nie może stanowić jednoznacznie jak wspomniałem tezy iż turystyka w tym konkretnym przypadku zajmuje najniższe miejsce w hierarchii potrzeb. Człowiek z tego samego „szczebla” drabiny społecznej w celu zaspokojenia swoich potrzeb turystycznych potrzebuje najlepszych hoteli, przewodników i miejsc które może zwiedzić i zobaczyć. To również nie oznacza wysokiego miejsca w systemie potrzeb wymienionego „konesera” turystyki. Zaspokoił on tylko swój snobizm i potrzebę pochwalenia oraz dowartościowania się.
Wydaje się, że usadowienie turystyki wysoko w systemie potrzeb człowieka wynika również z faktu iż coraz częściej (jak wspomniałem wyżej) na turystykę patrzymy również z perspektywy uzyskania jak największej przyjemności Dlatego też w ocenianiu miejsca turystyki w systemie potrzeb człowieka ważne jest również kilka innych aspektów między innymi aspekty zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa. Tej potrzebie będą odpowiadały wyjazdy lecznicze ale nie tylko bo patrząc na to pod innym kątem wyjazd handlowy również służy zaspokojeniu potrzeby bezpieczeństwa aczkolwiek bezpieczeństwa bytu w ogóle.
Aspekt przynależności odbijał się będzie w wyjazdach turystycznych do znajomych i rodziny. I ostatni prestiżowy aspekt związany z naszym miejscem w hierarchii społecznej, wyjazdy odbywane do znanych miejscowości w celu zapewnienia sobie prestiżu i zapewnienia poczucia „bycia kimś” w swoim środowisku (wspomniane wyżej przez mnie dwóch majętnych ludzi jakże inaczej mający usystematyzowaną potrzebę turystyki w systemie swoich wartości). Najwyżej oceniane i myślę, że najwłaściwsze, które powinny znajdować się na samym szczycie potrzeb jest potrzeba samorealizacji i ciekawości otaczającego nas świata.
Można stąd wysnuć wniosek, że postrzeganie turystyki w odniesieniu do teorii Maslowa na najwyższym szczeblu w systemie wartości człowieka nie oddaje w pełni funkcji jakie turystyka wnosi do naszego życia. Przecież zaspokaja w sumie wszystkie nasze potrzeby. Począwszy od potrzeby najniższej (wg. Maslowa) fizjologicznej, do najwyższej potrzeby wiedzy, zrozumienia, szczęścia, samorealizacji i przeżyć duchowych.
Patrząc na to zagadnienie z tzw. praktycznego punktu widzenia nasz system potrzeb w dziedzinie turystyki kształtują względy finansowe. I tak wolimy zaspokoić potrzeby niższego rzędu nawet kosztem potrzeb wyższego.
Podobne spojrzenie na omawiany temat przedstawił w swojej książce „Socjologia turystyki” Jerzy Czesław Suprewicz. Stwierdza on, iż umiejscawianie turystyki wysoko w systemie potrzeb człowieka w praktyce przedstawia się nieco inaczej. W świetle zaleceń Światowej Organizacji Turystyki poszczególnym poziomom potrzeb odpowiadają różne rodzaje turystyki. Twierdzi, że ich odpowiednikami będą podróże w celu zaspokojenia określonych potrzeb czy to ekonomicznych inaczej nazywanych egzystencjalnymi. Czy też kulturalne związane z rozwojem naszej osobowości, związane również z zaspokajaniem zwykłej ludzkiej ciekawości Zaspokajamy również nasze społeczne potrzeby takie jak imponowanie innym ludziom oraz może najważniejsza potrzeba w tej grupie potrzebę działania w grupie ludzi. Przedstawiając podział zawarty w w/w publikacji autor wymienił również tezę iż pomiędzy potrzebami ekonomicznymi i społecznymi funkcjonują dobra i wartości turystyczne. Zaliczył do nich dobra tworzone przez naturę, historię bądź w wyniku ludzkiej działalności, na które występuje popyt turystyczny. Podzielił je na dwie pod kategorie: podstawowe i komplementarne. W ramach podstawowych wymienia środowisko przyrodnicze, krajobraz, temperaturę czy obecność źródeł mineralnych. Obecność obiektów zabytkowych czyli walory historyczno kulturalne oraz nie mniej ważne walory wypoczynkowe i zdrowotne. Nie zapomina także o folklorze danego regionu, zaczynając od budownictwa a na zwyczajach i obyczajach kończąc. Dobra komplementarne składają się z dwóch podstawowych elementów tj. z bazy materialnej tworzonej na potrzeby ruchu turystycznego a kończąc na zapleczu recepcyjnym, które tworzą przewoźnicy, piloci wycieczek itp. Dokonał analizy potrzeb turystycznych w sposób syntetyczny i stwierdził iż podstawową potrzebą bez której nie istniała by turystyka jest zmiana środowiska. Na wyższym poziomie zaś znajduje się potrzeba zakwaterowania występująca w wielu różnych wariantach.
Na koniec chciałbym zaznaczyć iż zgadzam się z tezą przedstawioną przez w/w autora. Jego twierdzenie iż z przyporządkowania różnych rodzajów turystyki do różnych kategorii ludzkich potrzeb wynika, że turystyka zaspokaja potrzeby wyższego jak i niższego rzędu i umiejscowienie jej w jednym przedziale potrzeb jest mylne i z góry błędne. Chciałbym dodać że, prócz wymienionych pięciu potrzeb, Maslow wyróżnił również tzw. potrzeby dodatkowe. Przez potrzeby dodatkowe należy rozumieć takie, które mogą ujawniać się tylko u niektórych ludzi. Dla przykładu mogą to być potrzeby wiedzy, czy też potrzeby estetyczne.
Zdaniem Maslowa trudno jest o nich cokolwiek powiedzieć, gdyż nie zostały jeszcze dogłębnie poznane.. Zachowanie człowieka wg teorii potrzeb określone jest przez dwa prawa:
- Prawo homeostazy.
- Prawo wzmocnienia.
Pierwsze z nich mówi o dążeniu do równowagi potrzeb niższego rzędu. Oznacza to, że niezaspokojenie potrzeb niższego rzędu będzie naruszać ustaloną równowagę organizmu człowieka, zaś ich zaspokojenie będzie tę równowagę przywracać i stan napięcia zniknie. Z kolei do potrzeb wyższego rzędu ma zastosowanie prawo wzmocnienia. Według tego prawa zaspokojenie wyższych potrzeb nie powoduje ich zaniku, lecz wręcz przeciwnie, człowiek odczuwa je jako przyjemne i będzie dążył do ich wzmocnienia. Struktura występowania określonych potrzeb związana jest z osobowością człowieka. Wraz z rozwojem osobowości zauważa się większą motywację do zaspokajania potrzeb wyższego rzędu.
Reasumując miejsce turystyki w systemie potrzeb człowieka ogarnia swoim zasięgiem wszystkie potrzeby . Sposób, styl i forma ich zaspokojenia zależna jest od indywidualnego spojrzenia każdego człowieka na własne potrzeby. Zależna jest od jego możliwości, stopnia świadomości, poczucia własnej wartości, otwartości na innych, na istniejące możliwości, miejsca w hierarchii społecznej oraz innych czynników które w sposób korzystny lub nie wpływają na miejsce turystyki w jego systemie potrzeb.