Wizyta w prymasowskim Łowiczu

Łowicz kojarzy się turystom przede wszystkim z bogatym folklorem. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego warto odwiedzić to ciekawe miasto. Jego wyróżnikiem są również wspaniałe zabytki, zajmujące czołowe miejsce w dziejach sztuki polskiej.

Swój okres świetności miasto przeżywało w XVI i XVII stuleciu. Ogromne znaczenie miało to, że Łowicz był siedzibą prymasów Polski, a co za tym idzie „drugą stolicą” Rzeczpospolitej w okresie bezkrólewia. To tutaj rezydowali arcybiskupi, którzy nie szczędząc wysiłków i kosztów, dbali o upiększanie swoich dóbr. Angażowali do tego najwybitniejszych ówczesnych artystów – m.in. Jana Michałowicza z Urzędowa, Tylmana van Gameren, Michała Anioła Palloniego. Szeroko pojęty mecenat prymasowski obejmował wszystkie dziedziny sztuki – a to, co powstało w tamtym okresie, w większości zachowało się do naszych czasów.

Dominantą miasta są dwie wysokie wieże łowickiej katedry (od papieskiej wizyty w 1999 roku – Bazyliki Mniejszej). Zwiedzanie Łowicza warto rozpocząć właśnie od tego kościoła. Już w końcu XVI wieku świątynia ta została określona jako „Collegiata Insignis” (prześwietna). W katedrze miejsce wiecznego spoczynku znalazły prochy dwunastu arcybiskupów Polski. Wśród sześciu kościelnych kaplic na szczególną uwagę zasługują dwie prymasowskie – Jakuba Uchańskiego i Adama Komorowskiego, usytuowane ex oposito (naprzeciwko). Pierwsza z nich, ufundowana w 1580 roku, była wielokrotnie przebudowywana, uzyskując ostatecznie klasycystyczny wystrój. W tym miejscu przechowywane są sprowadzone w 1625 roku relikwie św. Wiktorii – patronki miasta. Ofiarą przebudowy kaplicy padł niestety późnorenesansowy nagrobek prymasa Uchańskiego dłuta Jana Michałowicza z Urzędowa („polskiego Praksytelesa”). Alabastrowa figura, wtórnie umieszczona w obeliskową strukturę przed kaplicą, pozostaje jednak nadal dobitnym przykładem ogromnego talentu tego artysty. W latach 60-tych XVIII wieku powstała z kolei kaplica Komorowskiego. W niej został umieszczony przyścienny ołtarz z szesnastowiecznym krucyfiksem oraz nagrobek arcybiskupa, wykonany prawdopodobnie przez Jana Chryzostoma Redlera. Wystrój kaplicy przypomina wnętrze małego salonu czy buduaru. Ta powierzchowna „świeckość” kryje jednak bardzo złożony i ciekawy program ideowy. Każdy element wyposażania wnętrza pociąga za sobą kolejne skojarzenia. Wierny stopniowo rozszyfrowuje symboliczne treści, które zawierają dogmatyczne pouczenie – krzyżowa ofiara Chrystusa jest dla każdego człowieka nadzieją na nieśmiertelność i wieczne zbawienie. Niestety wejście do kaplic jest utrudnione – nie są one dostępne dla zwiedzających świątynię. Na szczęście można co nieco zobaczyć przez otwory w żelaznych kratach. Katedra posiada bardzo bogate wyposażenie – na ścianach świątyni znajdują się liczne obrazy i epitafia. W okresie letnim, warto za niewielką opłatą, wejść na wieżę kościoła i podziwiać rozległą panoramę miasta. W lipcu i sierpniu odbywają się tu również koncerty muzyki organowej.

W obrębie Starego Rynku znajduje się kościół oo. pijarów. Nie trzeba być znawcą architektury, aby docenić niezwykłą fasadę tego kościoła. Należy ona do najpiękniejszych barokowych fasad kolumnowych w Polsce. Jej projektantem był prawdopodobnie Karol Antoni Bay. Ukształtowana została w taki sposób, że ten, kto na nią patrzy, odczuwa wrażenie falowania owej światłocieniowej powierzchni. Wnętrze kościoła zdobi natomiast piękna, choć w znacznej części zniszczona, późnobarokowa polichromia. Interesujące są również rzeźby, znajdujące się w przytęczowych ołtarzach – Madonny trzymającej złamane strzały oraz postaci: Salomona, Mojżesza, Dawida i Jakuba (te wykonał Jan Jerzy Plersch).

Prawdziwą gratką dla miłośników sztuki ludowej jest łowickie muzeum. Mieści się ono w gmachu pomisjonarskim projektu Tylmana van Gameren. Unikatowa i bogata kolekcja eksponatów związanych z szeroko pojętą kulturą „Księżaków”, zachwyca nie tylko polskich turystów. Podziwiać tu można m.in. barwne stroje ludowe, słomkowe „pająki”, misterne wycinanki, będące najlepszą wizytówką miasta i ziemi łowickiej. Nie można również zapomnieć o integralnej części muzeum – barokowej kaplicy. Freski na sklepieniu wykonał Michała Anioł Palloni, a przedstawiają one sceny z życia arcybiskupa Mediolanu – św. Karola Boromeusza. Z iluzjonistycznym malarstwem świetnie współgra dekoracja sztukatorska z motywami roślinnymi i główkami aniołków. W ogrodzie muzealnym znajduje się niewielki skansen. Ową plenerową ekspozycję tworzy chłopska chałupa z drugiej połowy XVIII wieku oraz tzw. okólnik.

Unikatowym rozwiązaniem przestrzennym jest w Łowiczu Nowy Rynek, założony na planie trójkąta. Plac ten został niedawno odrestaurowany. Prace podjęte przez archeologów, pozwoliły dokładniej ustalić położenie stojącego tu niegdyś ratusza. W pobliżu rynku znajduje się najstarsza łowicka świątynia pod wezwaniem św. Ducha. Kościół został ufundowany w 1404 roku przez arcybiskupa Mikołaja Kurowskiego. W bocznej kaplicy znajduje się cenna późnogotycka figura Marii z Dzieciątkiem. Na zewnątrz świątyni została wmurowana renesansowa płyta nagrobna, przedstawiająca leżącą kobietę. Do dziś pozostaje tajemnicą to, kogo przedstawia ów zabytek i gdzie się pierwotnie znajdował.

Wart obejrzenia jest również barokowy kościół sióstr bernardynek projektu włoskiego architekta Tomasza Poncino. Pozostałe łowickie świątynie można podziwiać niestety tylko z zewnątrz. Część z nich pełni dziś funkcję szkolnych gmachów (budynki klasztorne zakonu dominikanów i bernardynów). W dawnym kościele ewangelickim funkcjonuje natomiast prywatna galeria sztuki Andrzeja Biernackiego – „Browarna”.

Gdy znudzi się już nam wędrówka po łowickich świątyniach, można wtedy udać się do małego dziewiętnastowiecznego pałacyku generała Stanisława Klickiego. Jest on najważniejszym elementem całego romantycznego założenia, w skład którego wchodzą dodatkowo: wolnostojąca baszta, kaplica oraz domek dozorcy. Projektantem budowli był Karol Krauze. Do budowy wszystkich obiektów wykorzystano materiały i detale architektoniczne pochodzące z rozbiórki prymasowskiego zamku. Obecnie pałacyk stanowi własność prywatną. Urządzono w nim niewielką ekspozycję pamiątek po generale. Jest on również siedzibą fundacji im. Zofii i Romana Artymowskich, zajmującą się promocją polskiej sztuki współczesnej.

Na koniec warto wspomnieć o neoklasycystycznym ratuszu i prymasowskim zamku. Ten pierwszy powstał w latach 1825-1828 wg projektu Bonifacego Witkowskiego. Z jego wieży zegarowej rozbrzmiewa codziennie – w samo południe – łowicki hejnał. Drugi obiekt popadł niestety w całkowitą ruinę. Owa niegdyś wspaniała rezydencja gościła w swoich murach znamienitych gości – królów Polski, papieskich wysłanników, ludzi nauki.

Czy warto zatem odwiedzić Łowicz? Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna – KONIECZNIE! Niepowtarzalne piękno łowickich zabytków oraz bogactwo folkloru sprawią ogromną frajdę wszystkim turystom, którzy odwiedzą to miasto – nawet tym najwybredniejszym.

Informacje praktyczne:

Łowicz położony jest na Nizinie Środkowomazowieckiej, między dwoma największymi miastami Polski – Warszawą (godzina jazdy samochodem) i Łodzią. Przez miasto przebiega droga krajowa nr 2 (Warszawa-Poznań).

Na Starym Rynku mieści się punkt informacji turystycznej, otwarty w sezonie (kwiecień-październik) we wszystkie dni tygodnia z wyjątkiem poniedziałków (wtorek – piątek: 10.00-17.00; sobota – niedziela: 10:00-16:00)

Ważniejsze informacje można znaleźć na stronach internetowych: www.um.lowicz.pl. Ekspozycje w łowickim muzeum można zwiedzać od wtorku do niedzieli w godzinach – od 10.00 do 16.00 (więcej na stronie: www.muzeum.low.pl).

Tekst: Dariusz Żyto

Zdjęcia: Jakub Jagiełło